Jakieś 3-4 tygodnie temu była u nas pani ze Szlachetnej paczki,zrobiła z nami wywiad i tak jak powiedziała po ok.tygodniu zadzwoniła i powiedziała że niestety nie dostaliśmy się do szlachetnej paczki.
Pomyślałam-no trudno,pewnie są bardziej potrzebujące rodziny niż my.
Ale kiedy dzisiaj się dowiedziałam że do szlachetnej paczki dostała się rodzina która co roku jeździ na dwa tygodnie na wczasy za granicę,jeździ drogim autem-to jak ta rodzina jest potrzebująca?
Odkąd urodziła się Marika to nigdy nigdzie nie wyjeżdżaliśmy-no chyba że na rehabilitację,przydałby się Marice duży tablet do terapii ręki,ale go nie kupimy bo po prostu nas na to nie stać,jakieś art.szkolne i wiele innych rzeczy.Wszystko co mamy przeznaczamy na rehabilitację Mariki,a szczególnie teraz kiedy jest po operacji biodra.
No cóż...........
Pomyślałam-no trudno,pewnie są bardziej potrzebujące rodziny niż my.
Ale kiedy dzisiaj się dowiedziałam że do szlachetnej paczki dostała się rodzina która co roku jeździ na dwa tygodnie na wczasy za granicę,jeździ drogim autem-to jak ta rodzina jest potrzebująca?
Odkąd urodziła się Marika to nigdy nigdzie nie wyjeżdżaliśmy-no chyba że na rehabilitację,przydałby się Marice duży tablet do terapii ręki,ale go nie kupimy bo po prostu nas na to nie stać,jakieś art.szkolne i wiele innych rzeczy.Wszystko co mamy przeznaczamy na rehabilitację Mariki,a szczególnie teraz kiedy jest po operacji biodra.
No cóż...........
Przykro mi...Tak to jest z tą paczką...u nas podobnie nikt nawet nie był chociaż byłam zgłoszona i także samotnie wychowuję niepełnosprawne dziecko łącząc koniec z końcm i czaem na chleb brakuje...ale dostała się rodzina bogata w ktorej najpilniejsza potrzeba to zmywarka pod zabudowę...brak słów :-(
OdpowiedzUsuń