Wczoraj pogoda spłatała nam prawdziwego figla.
Ponieważ mój mąż i mój tato wczoraj byli w pracy to Marika,ja i moja mama zrobiliśmy sobie grilla na ogródku.Jak wychodziliśmy z domu to było gorąco,ale w trakcie grillowania najpierw zerwał się silny wiatr,nadciągnęły czarne chmury i zaczął padać deszcz.
I tak z prawdziwego lata zrobiła się zimna,deszczowa jesień.






Super,że chociaż przez chwilę Marika mogła pograć z babcią w piłkę i pobiegać po zielonej trawce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz