Wczoraj byliśmy z Mariką na spotkaniu w przedszkolu z panią dyrektor oraz z panem z Zespołu Obsługi Jednostek Oświatowych w sprawie przyjęcia Mariki do przedszkola.Ponieważ jest dużo chętnych dzieci nie wiadomo czy Marika zostanie przyjęta,w dodatku jest to zwykłe przedszkole a Marika jest niepełnosprawna i nie wiadomo jak zostanie nasz wniosek rozpatrzony na komisji.
Dziś zaniosłam wszystkie potrzebne dokumenty.
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić że jak Marika zostanie przyjęta i we wrześniu pójdzie do przedszkola,a ja mam ją tam zaprowadzić i samą tam zostawić.Chyba mi serce pęknie.....
Anus, ja od czerwca/lipca bede w podobnej sytuacji. Moja Zuzia tez idzie do przedszkola. Przerażona jestem niesamowicie!
OdpowiedzUsuńAle to my mamy, głownie panikujemy, a nasze córki pewnie zakilmatyzuja sie natychmiastowo:)