Takie straszne choróbsko dopadło Mariczkę że już drugi tydzień siedzimy w domu.Z kataru,kaszlu i gorączki został tylko kaszel,ale jest tak silny że Marika w nocy nie może spać,często się budzi i płacze.Ostatnio jak się obudziła ok.02:40 to dopiero zasnęła ok.06:00,a ponieważ nie spała to kazała włączyć telewizor i musiałam z nią oglądać.
Ostatnio polubiła kredki i malowanie,i rano jak tylko wstanie to od razu bierze się za malowanie.
Kto wie,może w przyszłości będzie jakąś znaną malarką ;)



