W sobotę Mariczka miała urodziny,a dzisiaj byliśmy u lekarza,bo od
soboty w nocy Marika potwornie kaszle i ma taki katar że ciągle z noska
jej leci,a jak kichnie to ho ho.
Skończyło się antybiotykiem,syropkiem i kropelkami oraz do końca tygodnia mamy siedzieć w domu.
Mam już dość tych chorób...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz