Myślałam że limit chorób w tym roku mamy już wyczerpany,niestety znowu Marika i ja jesteśmy chore :(
Wczoraj byłyśmy u lekarza,ja dostałam antybiotyk a Marika syropy.
Dobrze że mąż jest zdrowy to się nami opiekuje.
Najgorzej jest w nocy,bo kaszel nie pozwala nam na spokojny sen,często się budzimy,za to w dzień troszkę odsypiamy.
Mam nadzieję że do Świąt będziemy już zdrowe i będziemy mogły cieszyć się magią Świąt i rodzinnych spotkań w gronie najbliższych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz